Treść artykułu

Wieczór autorski z Jarosławem Kretem – relacja.

 

Kwestiom meteorologicznym udało się, mimo wszystko, wywrzeć piętno na wieczorze. Do tego, że tej wiosny aura nam nie sprzyja, zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale tak obfite opady deszczu jakie obserwowaliśmy w niedzielę, były, bądź co bądź, czymś niecodziennym. Mało brakowało, aby przez to, że główne arterie komunikacyjne Warszawy zamieniły się w rwące potoki, sam bohater wieczoru spóźnił się na spotkanie. Na niesprzyjającej aurze ucierpiała niewątpliwie frekwencja, która nie była tak wysoka jak podczas poprzednich naszych imprez. Mimo wszystko jabłonowską Galerię Ogród, gdzie odbyło się spotkanie, odwiedziło około stu naszych najwierniejszych widzów. Puenta wiążąca osobę gościa i pogodowe wybryki jest zbyt oczywista, więc przejdźmy do meritum.

{gallery}Kret/5twarzykreta/{/gallery}

Wrażenie, jakie wywarł Jarosław Kret, pragnę rozdzielić na dwie warstwy. Na pierwszy rzut oka są one dość silnie skontrastowane, jednak w osobie naszego gościa zgrabnie łączą się w spójną całość. Tak więc Jarosław Kret pokazał się nam jako doskonały showman. Udało mu się nawiązać kontakt z publicznością: trafnie odpowiadał na jej pytania, zajmował ją anegdotami i ciekawostkami, bawił pokazem orientalnych strojów. Showman to może zresztą nieodpowiednie słowo – sugeruje bowiem pewną sztuczność i wyrachowanie, a u pana Jarosława widać było, że obcowanie z widzami daje mu autentyczną przyjemność.

Element rozrywkowy, jakkolwiek bardzo ważny, nie powinien nam jednak przysłonić istotniejszej warstwy niedzielnego spotkania. Jarosław Kret pokazał się nam także jako publicysta – osoba która poprzez swoje publikacje pragnie zmieniać świat. Jest to człowiek wykształcony, posiada olbrzymią wiedzę: ukończył egiptologię, studiował archeologię śródziemnomorską, afrykanistykę i podyplomowo kulturoznawstwo. Nie brakuje mu obycia w świecie: mieszkał w Indiach, Egipcie, podróżuje po całym globie. Jeszcze zanim przyjął pracę prezentera pogody (co uczynił, jak sam powiedział, z wahaniem), pracował jako reporter Teleexpresu (lata 1994-1995), później prowadził program ?Klub Podróżników? na antenie Telewizji Regionalnej, na przełomie tysiącleci był natomiast członkiem składu redakcyjnego nowopowstałego polskiego magazynu National Geographic. Jego wiedza, obycie i doświadczenie sprawiają, że warto wysłuchać tego, co ma do powiedzenia.

Pogląd na świat Jarosława Kreta nacechowny jest otwartością na odmienności i pozytywnym stosunekiem do przenikania się kultur. Podczas swojego, trwającego blisko 3 godziny, wystąpienia, gość wieczoru barwnie opowiadał o Indiach, Egipcie i krajach afrykańskich, nie koncentrując się jednak na przybliżaniu specyfiki tych miejsc, lecz raczej na problematyce zderzeń kulturowych. Pragnął nas przekonać, że w ?globalnej wiosce? XXI wieku zacierają się wszelkie odmienności, a kultury ulegają przemieszaniu. Proces ten jest nieubłagany i zdaniem Jarosława Kreta korzystny, bowiem jedynie poprzez przyswajanie odmienności budujemy własne dziedzictwo. Celem jaki sobie postawił nasz gość jako publicysta, jest zmienianie świadomości swoich rodaków, budowanie wśród nich otwartości na inne kultury, poprzez dostarczanie wiedzy na ich temat. Taka też była myśl przewodnia całego wystąpienia. Mimo to, stosunek pana Jarosława do globalizacji nie jest jednoznacznie afirmatywny. Podczas drugiej części swojego wystąpienia, poświęconej Madagaskarowi, przybliżył on nam konsekwencje neokolonializmu w krajach ?trzeciego świata?. Jego opowieść o tym ubogim, całkowicie poddanym eksploatacji silniejszych gospodarek, państwie, gdzie dochodzi do niszczenia na masową skalę nieodtwarzanych zasobów naturalnych, stanowiła zapowiedź kolejnej, znajdującej się już na ukończeniu książki.

Ci spośród Państwa, którzy byli obecni w czasie niedzielnej imprezy, mieli, rzecz jasna, możliwość zakupu książek Jarosława Kreta (?Moje Indie?, ?Mój Egipt? i ?Moja Ziemia Święta?), oraz uzyskania autografu ich autora. Skoro cały wieczór miał charakter spotkania autorskiego, warto się na koniec zastanowić, jakim autorem jest nasz gość. Tytuły jego książek nieprzypadkowo zawierają przymiotnik ?moje?. Jarosław Kret, jako autor nie jest bowiem typowym podróżnikiem ? człowiekiem który odwiedza obce i odległe kraje głównie w poszukiwaniu odmienności i ciekawostek. Gościa wieczoru możnaby raczej nazwać obywatelem świata ? znaczną część swojego życia spędził on bowiem w Indiach, Afryce, czy innych, odległych krajach. Ma to istotny wpływ na jego literaturę. Obce i odległe dla zwykłego Polaka kraje przedstawiane są przez niego jako miejsca gdzie się mieszka, żyje, a nie takie które się tylko odwiedza. Wpisuje się to zresztą w cały światopogląd pana Jarosława, do którego próbował on przekonać widzów podczas spotkania w Jabłonnie.

{gallery}Kret/galeria/{/gallery}